26 lipca 2010

W drodze




fot.Izyda

S = R / O

Szczęście.
Każdy wie, że Rzeczywistość dzielona przez Oczekiwania
to iloraz szczęścia. Jeżeli jednak podzieli się
Oczekiwania przez Rzeczywistość, w wyniku wcale
nie otrzyma się emocji odwrotnej do szczęścia.
Ten iloraz będzie miarą nadziei... (:



ps.
faceci jednak bywają cierpliwi
kiszonki kaukaskie - prezent od sąsiada

21 lipca 2010

Kinga Fleja



Hi Hi
właśnie tak widnieję w kontaktach w telefonie mojego taty.
Mam nadzieję, że miało być Kinga Pleja !? :D
Chociaż właściwie?
Od kilku dni chodzę w dwóch ciuchach na krzyż, bo nie mam dostępu do szafy, a w mieszkaniu bajzel jak u Obcego.
Całą dzisiajszą energię, którą niosłam do domu straciłam zaraz po przekroczeniu progu.
Oni - malarze już skończyli,
ale...
Od czego ja mam zacząć?
Dzisiaj może po prostu pójdę do kina i użyję ulubionego ostatnio wyrazu JUTRO.

PSALM 23



Miałam naprawdę milutki sen.
Byłam właścicielką jeepa Dodga i pysznej amerykańskiej przyczepy campingowej – srebrnej i z niewiadomych przyczyn okrągłej w środku :D
Stało to wszystko w jakimś magazynie na podwórku. Jeep miał lekko uszkodzony zderzak, a w przyczepie brakowało siedzeń i jednego łóżka, o czym powiadomił mnie synek właścicielki magazynu, który rozkosznie umorusany, przyjechał na rowerze.
W przyczepie stały okopcone garnki i brudne naczynia, więc już sobie kombinowałam jak je, zaraz po tym jak omówię z mechanikiem pilną naprawę zderzaka, ślicznie wypucuję.
A wszystko to było do zrobienia natychmiast, bo wyjeżdżałam na festiwal. Nie wiem jaki, ale wiem gdzie.
Pod niemiecką granicę :D

Nagle, o 5:36 chyba usiadłam na tłuste cztery!
„Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie” zaśpiewał, ładny skądinąd, kobiecy głos z siłą kilkudziesięciu decybeli!
Serce wypadło mi prawie z zawiasów bo głos dobiegał dosłownie zza otwartego, jak to latem, okna sypialni. Kalkuluję – sąsiad? Możliwe, odkąd po mundialu spakowała mu się kolejna panna wydaje się być w depresji. Wczoraj około północy na przykład uraczył mnie zza ściany Cerekwicką włączoną na pętlę. Ukryj mnie...uf
Ale do kobiecego głosu przez tubę zza okna dołączyły inne.
No tak... bydgoska pielgrzymka do Częstochowy zbierała szyki.
Natychmiast przypomniałam sobie fajną historię związaną z
Psalmem 23.

Sławny aktor czytał na spotkaniu religijnym wiersze.
Na koniec zakonnik poprosił go jeszcze o odczytanie Psalmu 23. Aktor jednak ociągał się trochę i wyraził zgodę pod warunkiem, że gospodarz – ksiądz zakonnik odczyta ten sam psalm zaraz po nim.

Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie,
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie odpocząć mogę,
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po ścieżkach właściwych
przez wzgląd na swoją chwałę.


wymieniał kolejne łaski aktor, zaraz po nim to samo odczytał zakonnik i dopiero wtedy atmosfera nabrała prawdziwie duchowego wymiaru.
Aktor, który natychmiast zauważył różnicę podsumował to tak:

No tak...
Ja znam Psalm, a ksiądz zna Pasterza.

19 lipca 2010

Remoncik?

No i się zaczęło :(
Każdy kąt wygląda mniej więcej tak.



Wczoraj wieczorem byłam pewna, że to tylko
malutki remoncik.
Dzisiaj już wiem, że żałuję.
Najbardziej chyba osobistego położenia geograficznego.
Powinnam być gdzie indziej/ aaaaaaauuuuuuuuuuuu
Na wodą na przykład.
Dużą, małą, słodką czy słoną, nieważne.
Byle nie tu.
- Gdzie są klucze i pilot?
- W jakimś kącie :P

18 lipca 2010

Co dalej jest?



Narzekamy na tandetne produkty, trujące pasty do zębów,
skażone zabawki. Opłakujemy stracone miejsca pracy.
Mówimy o pracy niewolniczej w Chinach, o nieszczęśliwych
ludziach, nawet dzieciach porywanych do pracy w fabrykach.
Albo rozpaczamy nad tym, co Chiny robią środowisku
naturalnemu. To jest tak, jakbyśmy winili za uzależnienie
od kokainy biednych analfabetów z gór Boliwii.
Jesteśmy rynkiem.
To my decydujemy co kupujemy.
A czy decydujemy się na kupno wykonanych w kraju,
wysokiej jakości produktów wytworzonych w środowisku
zapewniającym godziwe warunki pracy?
Nie.
Chcemy tanio bez względu na konsekwencje.
I stąd mamy Chiny i miliony domów w tysiącach wsi,
a we wszystkich coś się produkuje.

- Lost on Planet China-

ps

Gosiewski żyje / 17 lipca 2010

Widziano go na peronie we Włoszczowej,
jak zmagał się z Ruskimi, ale dał radę.
Trzeba ekshumacji wszystkich zwłok,
bo być może Rosjanie je porwali i dziś
przetrzymują na granicach dawnego imperium.
Tak, jesteśmy szaleni.
Jesteśmy wariatami – to Nasze Życie.
Janusz Palikot (08:00)


- Poletko Pana P.-

13 lipca 2010

Ukryte pragnienie :D



Dzwonię rano do firmowego informatyka Andrzejka.
- Podrzucę Ci jutro peceta, bo hałasuje i wolno chodzi i wogóle
mały przegląd po taniości proszę.
Aaaaaaa i jeszcze chyba jest jakiś wirus bo ciągle mi się jakaś dziwna przeglądarka z misiem włącza, to zrób to też, bo nie potrafię sama tego misia wypierdolić.
Hallo, słyszysz mnie?
Andrzejek, dlaczego tak rżysz?
- Aaaaaaaaaaa :D

ps
życie na gorąco :D

11 lipca 2010

Uuuuupał / uuuuuuuuuuuuuuu



parzy wszystko
zamiast trawy siano
roje brzęczą dookoła
jeziorko zupa/łe
hit dnia 'jak się utopisz to cię uduszę'
mama do malca, zasłyszane nad jeziorem

ps
trwa konkurs na najbrzydsze słowo -
dzisiaj przyszedł mi do głowy STRUPEK/ble

9 lipca 2010

ciiiiiiiiiiiiiii



mam zabronione
ale co tam...

8 lipca 2010

Lód jest kryształem...



Co wiem na pewno?
Kiedy myślisz, że masz rację, to najprawdopodobniej się mylisz.
To, co można złamać - czy to będzie kość, serce czy też przysięga -
można złożyć z powrotem, ale to nigdy już nie będzie jedna całość.


ps
nastrój 90/100
to tylko cytat
kto powiedział, że w lecie mamy czytać tylko lekkie książki?
chcę na plażę/aaaaaaaaaaaaauuuuuuuuuuuuuuuuuu