18 lipca 2010

Co dalej jest?



Narzekamy na tandetne produkty, trujące pasty do zębów,
skażone zabawki. Opłakujemy stracone miejsca pracy.
Mówimy o pracy niewolniczej w Chinach, o nieszczęśliwych
ludziach, nawet dzieciach porywanych do pracy w fabrykach.
Albo rozpaczamy nad tym, co Chiny robią środowisku
naturalnemu. To jest tak, jakbyśmy winili za uzależnienie
od kokainy biednych analfabetów z gór Boliwii.
Jesteśmy rynkiem.
To my decydujemy co kupujemy.
A czy decydujemy się na kupno wykonanych w kraju,
wysokiej jakości produktów wytworzonych w środowisku
zapewniającym godziwe warunki pracy?
Nie.
Chcemy tanio bez względu na konsekwencje.
I stąd mamy Chiny i miliony domów w tysiącach wsi,
a we wszystkich coś się produkuje.

- Lost on Planet China-

ps

Gosiewski żyje / 17 lipca 2010

Widziano go na peronie we Włoszczowej,
jak zmagał się z Ruskimi, ale dał radę.
Trzeba ekshumacji wszystkich zwłok,
bo być może Rosjanie je porwali i dziś
przetrzymują na granicach dawnego imperium.
Tak, jesteśmy szaleni.
Jesteśmy wariatami – to Nasze Życie.
Janusz Palikot (08:00)


- Poletko Pana P.-