
Dzwonię rano do firmowego informatyka Andrzejka.
- Podrzucę Ci jutro peceta, bo hałasuje i wolno chodzi i wogóle
mały przegląd po taniości proszę.
Aaaaaaa i jeszcze chyba jest jakiś wirus bo ciągle mi się jakaś dziwna przeglądarka z misiem włącza, to zrób to też, bo nie potrafię sama tego misia wypierdolić.
Hallo, słyszysz mnie?
Andrzejek, dlaczego tak rżysz?
- Aaaaaaaaaaa :D
ps
życie na gorąco :D