24 lutego 2012

Support c:

  


Moja ukochana babcia Władysława - osoba szczególnie dbająca o
wygląd i pozory zwykła mawiać: ' Ubrałam się i poszłam...'

W podróży spędziłam ostatnio mnóstwo czasu.
Weekendowy Poznań- miasto doznań / było szczególnie / mniam.
Wcześniej Warszawa i fioletowa Konferencja.
Ferie, pomyślałam i zabrałam ze sobą Izydę.
Pojechałyśmy dzień prędzej bo zima, bo nie lubię nocnych podróży
i porannego spicznienia na twarzy.
Jest nas już w końcu szczęśliwe siedem milionów,
wypada więc wyglądać (:
No to od rana maseczka, krem liftingujący za 100 tysięcy,
płatki pod oczy ponoć prasujące, staranny makijaż, modelujące gacie, wyszczuplające rajstopy, stanik push-up, haleczka, spódniczka, bluzeczka, wszystko dopięte na ostatni guzik.
Wessana do środka staję przed lustrem umiarkowanie zadowolona.
Ostatnia korekta makijażu i ulubiona mgiełka  'I love love'.

Isia prostując włosy przygląda się bacznie moim zabiegom.

- I jak, pytam?
- Ok, fajnie, fajnie, ciekawe, jak Grycanki wyglądają nago?