
Zrobiłam domowe dyktando.
Nie powiem, bo nie mogę, kto wypadł najgorzej.
Warto jednak pamiętać,
że brzeżek to nie to samo co brzuszek (:
Rzeczona komódka poraża urodą ciężkich mosiężnych uchwytów -
niby-gałek. Abażur, obciągnięty krempliną, rzęsiście rozjarzy
skórzany ciemnoorzechowy wypoczynek tudzież podnóżek w politurze.
Na brzeżku wersalki ostrożnie przysiadłszy, rzuciła surowym okiem.
Wystrój ujrzawszy i się nie zachwyciwszy, upiła łyk z filiżanki.
Chrząknięcia z dezaprobatą jednakowoż zaniechała, dumę z
aranżacji w gospodarzach dostrzegłszy. Tuszując niezręczność
owej sytuacji próbę sprężystości podjęła, wynik jej za
zadowalający chcąc nie chcąc uznawszy.
Kropka (:
ps
w piątek dostałam 4 różne ulotki dotyczące odchudzania,
a wszystko to w czasie jednej wizyty w mieście!
Mam nadzieję, że to jakaś szeroko zakrojona kampania
reklamowa i powód jest inny niż mi się wydaje.
Ostatnio moją zmorą są żelki/wrrrrrrrrrrrrrrrrr
Zbieram się do walki, będzie bolało/uuuuuuuuuuuu