1 listopada 2009

Nostalgicznie...



Być może jest taka wyspa,
Na jakimś oceanie,
Która ma jedną przystań
I jeden jacht w tej przystani.
I wody jednej rzeki,
Przecinają ją w poprzek.
I jeden strażnik – rekin,
Pilnuje wyspy dobrze.
I pojedynczo się łamią,
O skałę samotne fale,
I jeden czarny namiot
Stoi na owej skale.
Nad palmą jedną, jedyną
Błyszczy jedyna gwiazda
A gdy się chce tam dopłynąć
Jest tylko jedna jazda
Gdyż jeden jest kierunek
I jeden mały bilet
Więc po swój biedny pakunek
Niebawem się pochylę
I opuszczę swą izbę bez słów
I powrotów, by popłynąć na wyspę
Do czarnego namiotu
I będzie coraz ciemniej,
Ciepło, smutno i mglisto.
Psy, kiedy wyją w pełnię
Też tęsknią za tą wyspą.

Być może jest taka wyspa,
Na jakimś oceanie,
Która ma jedną przystań
I jeden jacht w tej przystani.
Być może...Być może...


A. Waligórski