20 października 2009

Chór Alexandrowa 2009 - fajerwerk wykonawczej maestrii




Jaki prezent od rodziców na urodziny może dostać dziecko rusofili?

Radziecki!

Chór Alexandrowa rząd I sektor B


Moja mama po prostu ich uwielbia - w czasie poprzedniej wizyty słynnych śpiewaków jeździła za nimi jak fanka-małolata i była na trzech koncertach w różnych miastach północnej Polski.
W domu mojego dzieciństwa zawsze gościło wielu, bardzo wielu, zbyt wielu Rosjan.
Rodzice (nie umoczeni politycznie dodam) bawili się z nimi przednio, pozostałych domowników denerwował wielkoruski przytup i cały ten szum z solankowo - kawiorowo - blinową kuchnią i smrodem czosnku w tle.
Pamiętam też spojrzenia spode łba mojej babki pra, dla której Rusek był Ruskiem a Szwab Szwabem - wpływ babki musiał być spory, bo gdzieś na dnie serca ciągle czuję podobnie.

Zapieli...

Pięknie, doskonale, cudownie, w swoich wielkich siodłatych czapach i zgniłooliwkowych mundurach wyglądali pysznie. Wspaniałe głosy solistów, doskonałe ustawienie głosów chóru, balet jak z rosyjskiej bajki i bałałajka, która pewnie nie raz mi się przyśni.
Serce moje na chwilę zmiękło i mocno, bardzo mocno, zdecydowanie zbyt mocno wczoraj zabiło :)